BEZSENNA

Opowieść o organizowaniu przyjęć

Trzy małe czarodziejki  to kontynuacja czytelnicza Trzech małych piratek, które powiązane są ze sobą osobami autorki i ilustratorki, a także motywu trzech dziewczynek przeżywających wspólnie przygody. Jednak tak naprawdę rzeczą, która spowodowała, że Sówka sięgnęła ponownie po książkę z tego cyklu, jest możliwość czytania dodatkowego tekstu przy ilustracjach.

Tym razem bohaterkami książeczki są trzy młodziutkie czarodziejki Sara, Klara i Tamara, które podobnie jak ich poprzedniczki piratki, posiadają pupili: żabę Żabbę, kota Żelka i sowę Huhu. Trzy czarodziejki mieszkają w Domku Kociołku, chodzą do magicznej szkoły i otoczone są przyjaciółmi. W Magicznym Lesie zbliża się pora Halloween, a w związku z tym również czas strasznych zabaw i wielkich przyjęć. Sara, Klara i Tamara podejmują się trudu przygotowania balu halloweenowego i postanawiają zaprosić wszystkich mieszkańców Magicznego Lasu. Czy im się uda? Z czym będą musiały się zmierzyć? Co podadzą, jako przekąski? Należy się samemu dowiedzieć!

Trzy małe piratki, to przede wszystkim historia o współpracy i wyrozumiałości. Nie jest to książka o niesamowitych przygodach, nie ma w niej dramatycznych zwrotów akcji i fantastycznych krain. Owszem akcja toczy się w Magicznym Lesie, ale poza jednym nietypowym drogowskazem pokazującym drogę” tędy, tamtędy, którędy, na skróty, ścieżka żabich skoków” i drzewem pełnym cukierków, nie ma w nim nic fantastycznego, a świat otaczający wszystkich bohaterów jest po prostu zwyczajny. Występują może elementy charakterystyczne dla świata czarodziejów, jak gadające zwierzęta (koniecznie kot, sowa i żaba), latające miotły, magiczne napoje i zaklęcia, ale są one standardowe, nie ma w nich nic kreatywnego, a jedyną innowacją są dania serwowane na balu; żelkotwory, piankowe stopy, żuczkorgery, palce wiedźmy i nietoperzowe pączowe ciasteczka.

Opowieść o Sarze, Klarze i Tamarze niestety jest znacznie mniej urozmaicona i ciekawa, niż historia Psotki, Lupki i Notki.